piątek, 18 stycznia 2013

Nowe szkolenie kierowców wg. min. Nowaka

Minister Nowak z dumą prezentuje nowe pomysły na szkolenie kierowców - tak aby było bezpieczniej. Niestety Minister jak zwykle nie wykazał się inteligencją analityczną i nie zastanowił się co jest przyczyną wypadków.

Trudny egzamin nic nie zmienia. Jaka jest różnica dla zupełnie zielonego kierowcy w zdaniu łatwego egzaminu i trudnego ? Taki "zielony" kierowca nie ma jak umiejscowić swojej wiedzy bo legalnie spędził za kółkiem ok 20-40 h czyli licząc pracowniczo ok 1 tygodnia. Z czego część na uczeniu się jak parkować.

Sensowne podejście wyglądałoby tak:

1. Prosty egazamin. Zdajesz, nie zabijesz siebie ani sąsiadów na drodzie - masz prawko.

2. Po pół roku masz się zgłosić na szkolenie (płatne) z własnym lub bez samochodu. Podczas tego szkolenia instruktor pokaże Ci jak się zachowuje samochód na lodzie, na wodzie, jak wygląda hamowanie (wraz z wjazdem w pudła). [EDIT:] Dla szczególnie "ambitnych" młodych kierowców instruktor może na kartonach narysować oczka, uszka i warkoczyki. Oraz po przejechaniu pudeł powiedzieć: "jadąc 90 km/h właśnie zabiłeś kogoś na pasach" [/EDIT]. To nauczy 1000 razy więcej niż "trudny egzamin". Równocześnie kierowca będzie mógł odnieść nową wiedzę do praktyki - bo ok pół roku jeździ. Z trzeciej strony młody kierowca jest pod nadzorem - instruktorzy sprawdzają postawę kierowcy i nie zdanie tego egzaminu (np. 3 razy z rzędu bo nie ma sensu odbierać za pierwszym - kierowca nie popełnił wykroczenia, dajemy mu drugą i 3 szansę) powoduje odebranie prawa jazdy. I ponowne egzaminy. Zdasz, dostajesz prawko z powrotem.

3. Po kolejnym pół roku kolejne szkolenie - podobne ale w innych warunkach pogodowych. Również obejmujące inny ruch - na przykład na autostradzie i drogach krajowych.

4. Dopiero po roku kierowca wchodzi w drugi etap - drugi rok kiedy ma obniżony poziom punktów. Obniżony limit punktów powinien być przez 2 lata. A młody kierowca pod szczególną uwagą policji, ITD, instruktorów, itp. Ale z możliwością rozwoju swoich umiejętności w kontrolowanych, bezpiecznych warunkach.

To jest trudny, drogi i skomplikowany system. Ale na pewno zwiększy bezpieczeństwo. 

Obecnie "trudny" i abstrakcyjny egzamin i radź sobie kierowco - jak jeździć na lodzie, deszczu i piasku.

Dlatego nie fotoradarom, a tak dla bezpieczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszelkie obraźliwe komentarze będą usuwane. Merytoryczna dyskusja mile widziana.